Nowy rok, nowa ja… Tyle że z tymi samymi postanowieniami, co zwykle, toteż powracam do moich podsumowań, licząc, iż będą się w tym roku pojawiać systematycznie. Zresztą nie tylko one!
O serii Niegrzeczne Książeczki pisałam Wam już w ramach polecania tytułów „Rosół” i „Smok”. Jakiś czas później do naszej kolekcji doszedł „Łobuz”, kilka dni temu zaś – NOWOŚĆ – „Błoto”
Liane Moriarty jest powszechnie znaną i lubianą autorką przede wszystkim (jak mi się wydaje) dzięki zekranizowanym przez HBO „Wielkim kłamstewkom”. Ja sama, przyznaję, widziałam jedynie właśnie ów serial, który notabene
Seria Niegrzeczne Książeczki od Wydawnictwa Natuli to niezwykle ciekawa i warta polecenia propozycja czytelnicza zarówno dla dzieci, jak również (przy okazji) dla… dorosłych – bowiem, w prosty sposób pokazuje ona,
Nowy Rok, choinka już rozebrana, czas na nowe plany i wyzwania. Niemniej nie przeszkadza mi to zupełnie w czytaniu książek, które można by nazwać stricte świątecznymi, których czas (jakby to
Comiesięczny cykl na blogu, w którym wybieram nadchodzące premiery książkowe, na które warto zwrócić uwagę (wybór subiektywny). Książki różne pod względem tematycznym, które z różnych przyczyn sama zapragnęłam mieć w swojej
Towarzyszy mi nieodparte wrażenie, że tak jak oni wtedy, tak i my dziś powtarzamy jedno zdanie: „Kiedyś to były święta”. Czy więc któreś z nich były bardziej wyjątkowe, radosne, magiczne,