O Eugeniuszu Bodo zrobiło się ostatnio dosyć głośno, głównie za sprawą serialu, który do niedawna był emitowany w polskiej telewizji. Powstało też sporo książek i jedną z nich miałam okazję przeczytać.

Eugeniusza Bodo znałam przede wszystkim od strony muzycznej, z takich szlagierów jak: „Umówiłem się z nią na dziewiątą”, „Ach,te baby”, „Ach, śpij, kochanie”, „Już taki jestem zimny drań” czy „Sex appeal”. Niewiele ponad to wiedziałam o jego życiu zawodowym, a już tym bardziej prywatnym. Z ciekawością sięgnęłam więc po książkę Iwony Kienzler, w której to odkrywanie kolejnych kart z życia miłosnego jednego z najpopularniejszych aktorów Drugiej Rzeczypospolitej miało grać pierwsze skrzypce, ale i informacji o jego prężnie rozwijającej się karierze również miało nie zabraknąć.

Niestety, tytuł książki – „Bodo i jego burzliwe romanse” – okazał się nie być nieadekwatnym do treści. Owszem, o kolejnych kobietach z nim związanych można było dowiedzieć się wiele z tej publikacji, jednak nie o bardziej szczegółowych relacjach między aktorem a nimi, a już tym bardziej nie nazwałabym ich burzliwymi – przynajmniej nie z opisów, z którymi się zapoznałam. Zula Pogorzelska, Elna Gistedt, Nora Ney, Reri i inne… To o tych kobietach, o ich życiu, nie zaś o tym, co tak naprawdę łączyło je z Bodo, przeczytacie w książce Kienzler.

Inna sprawa, że autorka wiele miejsca poświęciła w tej książce historii przedwojennego kina. O teatrach i kabaretach z tamtych czasów również nie zapomniała. Wszak nie dałoby się inaczej pisać o postaci, której dane było w ówczesnych realiach pracować i zdobywać kolejne szczyty. Konieczne było nakreślenie odpowiedniego tła. Zgadzam się. Niemniej patrząc na całość, wydaje mi się, że zarówno tego tła, jak i opowieści o innych ludziach z tego okresu było zbyt dużo w porównaniu do tego, co się tyczyło bezpośrednio samego bohatera książki. Zrodził się w moim odczuciu pewien chaos, konstrukcja nie była do końca przemyślana, przez co nie do końca byłam w stanie „wejść” w ten świat, by poczuć jego niewątpliwą magię.

Bodo i jego burzliwe romanse - Iwona Kienzler
Bodo i jego burzliwe romanse - Iwona Kienzler

Ta publikacja jest ciekawa, bo życie artystyczne w tamtych czasach, nie tylko Eugeniusza Bodo, ale i wielu innych osobistości, do dzisiaj budzi duże zainteresowanie. Poza tym Kienzler ma dosyć lekkie pióro i czyta się ją przyjemnie (o czym wspominałam już przy okazji innego tytułu). Nie jest to jednak pozycja kompletna (odnośnie biografii Bodo). Stanowi raczej pewne uzupełnienie dla pozycji już istniejących (choć i tego nie mogę być pewna, bo jak dotąd jest to moja pierwsza książka o Bodo i jego współtowarzyszach).

Wyniki rozdania

Z jednodniowym opóźnieniem, ale już są! Wyniki rozdania!

Książkę „Bodo i jego burzliwe romanse” Iwony Kienzler szczęśliwym trafem otrzymują:

na Facebooku: Monika Tyszkiewicz
na Instagramie: malaaniaa

Brawo! Wyślijcie maila z Waszymi danymi do wysyłki na kontakt@napieknej.pl :)

Bodo i jego burzliwe romanse - Iwona Kienzler
Autorem powyższych zdjęć jest Jakub Ćwiklewski.