„Wszystkie kształty uczuć” to druga powieść Edyty Świętek, którą postanowiłam objąć swoim patronatem medialnym. Pierwsza, „Cappuccino z cynamonem”, traktowała o kobiecie, której życie – zdawało się, że dość szczęśliwe, a na pewno uporządkowane, stabilne (mąż, dziecko, praca, dom…) – zaczęło się walić. Główna bohaterka musiała się zmierzyć z całkiem nową rzeczywistością, nagle, zupełnie na to nieprzygotowana, musiała się nauczyć życia na nowo. Podobnie było z bohaterami najnowszej książki Świętek. Oni również musieli się zmierzyć z tym, co nowe, zupełnie obce, z tym że oni na to czekali. Dostali szansę, by – w porównaniu do wcześniejszych, mało przyjemnych doświadczeń – zaznać naprawdę wielkiego szczęścia. Nie było to jednak takie proste.
Gdy uczucia przejmują nad nami kontrolę…
Historię Klaudii, młodej nauczycielki języka polskiego i Dawida, zdolnego rzeźbiarza, poznajemy z ich własnej perspektywy. To oni są narratorami powieści, dzięki czemu dosłownie wczytujemy się w ich myśli i uczucia. Od chwili pierwszego, przypadkowego spotkania tych dwojga w sklepie, w podkrakowskiej wsi, wiemy, że nie będą wobec siebie obojętni. Nie musiało minąć zbyt dużo czasu, by naprawdę się ze sobą zaprzyjaźnili. A, jak wiadomo, od przyjaźni do miłości tylko jeden krok…
Jedno z nich kocha drugie ponad wszystko od tzw. pierwszego wejrzenia, drugie tę miłość odwzajemnia, choć jest to raczej miłość siostrzana, braterska… Niezbyt komfortowa sytuacja (ale jakże częsta w prawdziwym życiu). Jedno z nich musi się bardzo męczyć (choć prawdę mówiąc nikt tej osoby do tego nie zmusza, więc słuszniej byłoby napisać, że CHCE SIĘ MĘCZYĆ – ale taka właśnie bywa miłość czy też pewien stan zakochania). I to przez bardzo długi czas. Tu już nawet nie mowa o tygodniach czy miesiącach! Wiele rzeczy musiało się przez ten czas wydarzyć. Niekoniecznie dobrych. Już tylko czekało się na ten jeden ważny moment. Moment zrozumienia, że to, czego pragnęło się najbardziej, od początku miało się na wyciągnięcie ręki. Nie zdradzę Wam jednak, jak było w przypadku Klaudii i Dawida, nie napiszę, czy doczekali się tego momentu, czy może było już za późno…
Muszę przyznać, że to bardzo smutna para bohaterów. Oboje przez większość życia byli bardzo nieszczęśliwi. Zwłaszcza ona miała ku temu duże, ogromne wręcz powody. Ale on również, choć na całkiem innym poziomie. Jedno jest pewne – każde z nich musiało wiele wycierpieć. Jeszcze w dzieciństwie, w okresie, w którym powinni być najbardziej beztroskimi osobami na świecie. Lata mijały, a oni nie potrafili pogodzić się z własnym życiem, z tym, jak bardzo ich doświadczyło. Targały nimi najróżniejsze uczucia, które całkowicie przejmowały nad nimi kontrolę. Nie odpuszczały, nie pozwalały o sobie zapomnieć. Te stałe poczucie niepewności, niedowartościowania, niesprawiedliwości…
Edyta Świętek po raz kolejny opowiedziała historię, która mogłaby spotkać każdego z nas. Po raz kolejny skupiła się na człowieku, na jego emocjach, uczuciach, doświadczeniach. To książka dla wszystkich tych (choć pewnie z przewagą kobiet), którzy lubią takie „życiowe” historie, którzy potrzebują sprawdzić, ile jest w nich prawdy i jak wiele mówią o ich własnym życiu. A mówią na pewno.
Do własnych przemyśleń.
Za książkę dziękuję: Wydawnictwu Replika
KONKURS
Mam dla Was konkurs, w którym do wygrania jest jeden egzemplarz książki „Wszystkie kształty uczuć” Edyty Świętek, ufundowany przez Wydawnictwo Replika. Aby wziąć w nim udział, należy zostawić komentarz pod tym postem z odpowiedzią na pytanie:
Jaki kształt ma dla Was miłość?
UWAGA! Nie ma złych odpowiedzi! Są tylko bardziej i mniej kreatywne. ;)
Wygra ta, która najbardziej przypadnie mi do gustu. :)
Konkurs trwa od 29 lutego do 7 marca 2016 r. (włącznie). W dniu następnym ogłoszę szczęśliwca. :)
Wysyłka nagrody tylko na terenie Polski.
Czekam na Wasze zgłoszenia. Powodzenia!
ROZWIĄZANIE KONKURSU
Wszystkim uczestnikom konkursu dziękuję za wzięcie w nim udziału ♥ oraz za udzielenie tak kreatywnych odpowiedzi. Wybór wcale nie był taki prosty. Nie przedłużając jednak – nagroda powędruje do… Edyty Chmury! Gratuluję! :)
PS. Na Facebooku pojawił się właśnie kolejny konkurs z tą samą książką do wygrania – zajrzyjcie koniecznie i ponownie spróbujcie swoich sił! :)