Od dawna marzyła mi się taka współpraca. Od dawna marzyła mi się współpraca właśnie z NIM. Jakub Ćwiklewski, o którym mowa, zgodził się na tę współpracę i nie muszę chyba dodawać, jak bardzo jestem z tego powodu szczęśliwa :)
Jeżeli jeszcze się nie domyśliliście, na czym ta współpraca miałaby polegać, to przeczytacie o tym poniżej.






To jest nowy etap w prowadzeniu mojego bloga. Już niebawem możecie spodziewać się wpisów, w których zdjęcia zrobione przez Jakuba będą dopełnieniem treści, które stworzę – już nie mogę się ich doczekać :)
Jeżeli jeszcze ich nie widzieliście, to podsyłam linki do wcześniejszych wpisów na Pięknej, w których zdjęcia Jakuba – na moje szczęście – się pojawiły: Jest takie miejsce które… i Bo muzykę trzeba czuć.




Zdjęcia z dzisiejszego baaaaaardzo miłego, a mimo to nieco stresującego spotkania są zapowiedzią tej nowej współpracy – mam przeczucie, że przyniesie nam (zarówno mi, Jakubowi, jak i Wam – czytelnikom) wiele dobrego. :)
PS. Bo czytać można wszędzie – nawet na podłodze w kuchni ;)




PPS. Bo czyta się dobrze nie tylko przy kubku gorącej herbaty lub kawy… ;)
PPPS. Koniecznie zerknijcie na bloga Jakuba – zamieścił już tam mini info o naszej współpracy.